Kardynał Schönborn wskazał miejsce do rosyjsko-ukraińskich rozmów pokojowych
– Ważne jest, by pozytywnie wykorzystać neutralność i zaoferować się jako platforma i miejsce do negocjacji pokojowych – powiedział arcybiskup Wiednia w Niedzielę Palmową.
Duchowny stwierdził, że udało się to już kilka razy w historii, ostatnio w 2015 roku podczas rozmów w sprawie Syrii między ówczesnym sekretarzem stanu USA Johnem Kerrym i jego rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Ławrowem. – Nawet jeśli próba ta ostatecznie zakończyła się wówczas niepowodzeniem – zauważył.
Negocjacje pokojowe
– Wielkie mocarstwa muszą wezwać Rosję do negocjacji pokojowych – oznajmił kardynał. Jego zdaniem, celem byłoby osiągnięcie "sprawiedliwego pokoju", który respektowałby prawa zaatakowanego kraju. W tym celu należałoby naprawić wyrządzone krzywdy i nazwać zbrodnie wojenne po imieniu. Kościelny hierarcha nazwał szczególnym "skandalem" deportację tysięcy ukraińskich dzieci do Rosji, którą potępił niedawno Fundusz Narodów Zjednoczonych na rzecz Dzieci (UNICEF).
– Neutralność Austrii nie powinna być jednak źle rozumiana jako "moralna neutralność" – ostrzegł duchowny i wyraził radość, że Austria "wyraźnie zajęła stanowisko" w sprawie wojny na Ukrainie.
Kardynał Schönborn zrelacjonował również swoją niedawną rozmowę z byłym naczelnym rabinem Moskwy Pinchasem Goldschmidtem, który już w marcu 2022 roku musiał opuścić Rosję z powodu swojej krytyki wojny. – Jedna trzecia rosyjskich Żydów poszła tymczasem za jego przykładem, ponieważ czują się zagrożeni – powiedział. W tym kontekście arcybiskup Wiednia wyraził wielkie zaniepokojenie rolą i stanowiskiem Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Przypomniał, że głowa Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, patriarcha Cyryl, reprezentuje wyrażaną już wielokrotnie "ideologię ruskiego miru", z Moskwą jako "nowym Rzymem", tylko "teraz w zaostrzonej wersji, że Zachód to szatan".
– Już przed wojną Kościół moskiewski próbował zawrzeć kościelny sojusz przeciwko "rozprzestrzenianiu się zła na Zachodzie", z czym zwrócono się do niego samego i fundacji kościelnej "Pro Oriente" – przypomniał kardynał Schönborn.